Bezglutenowe wafelki Quadritos i Noccioli - Schar

Bezglutenowe produkty są coraz bardziej modne. Różne firmy wzbogacają swój asortyment o znaczek z przekreślonym kłosem . Jednak najbardziej popularną marką jest firma Schar, która specjalizuje się w słodyczach i nie tylko bez dodatku tego białka. My niekoniecznie "lecimy" na taki certyfikat bo interesuje nas także reszta użytych składników ale znamy kilka osób, które nie zawracają sobie głowy takimi szczegółami i często zaopatrują się w produkty specjalnie dla celiaków. Często pytają nas czy są smaczne, dlatego postanowiłyśmy w końcu je wypróbować i ocenić :)







Nazwa: Wafelek kakaowy Quadritos polany gorzką czekoladą
                 Wafelki z kremem z orzechów laskowych Noccioli
Firma: Schar
Skład:
Wafelek kakaowy: czekolada gorzka 42%-min. 50% kakao (cukier, masa kakaowa, masło kakaowe, emulgator: lecytyna sojowa, naturalny aromat), skrobia ziemniaczana, cukier, tłuszcze roślinne (palmowy, z ziaren palmowych), kakao 5%, orzechy laskowe 2%, mąka sojowa, emulgator: lecytyna sojowa, zagęszczacz: guma guar, środek spulchniający: kwaśny węglan sodu, odtłuszczone mleko w proszku.

Wafelki orzechowe: fruktoza, orzechy laskowe (17%), olej palmowy, odtłuszczone kakao w proszku, mąka kukurydziana, odtłuszczone mleko w proszku, skrobia ziemniaczana, emulgator: lecytyna sojowa, sól jodowana, aromat, środek spulchniający: wodorowęglan amonu, substancja zagęszczająca: guma guar, przeciwutleniacz: kwas askorbinowy. 

Masa netto: wafelek kakaowy - 40g, wafelki orzechowe – 3x21g
Wartości odżywcze:
Wafelek kakaowy: 100g/ 541 kcal, tłuszcz – 32g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 21g, węglowodany – 56g w tym cukry – 32g, białko – 5g, błonnik – 4,7g, sól – 0,08g

Wafelki orzechowe: 100g/ 518 kcal, tłuszcz – 28g w tym kwasy tłuszczowe nasycone – 11g, węglowodany – 56g w tym cukry – 39g, białko – 3g, błonnik – 5g, sól – 0,25g

Informacje dodatkowe: bez glutenu, bez skrobi pszennej, może zawierać śladowe ilości jaj, sezamu, orzeszków laskowych, migdałów i innych owoców łupinowych.
Sklep: Kaufland, Rossman,
Cena: wafelek kakaowy - 4zł, wafelki orzechowe – 7zł

Nasza opinia
Wygląd: Produkty tej znanej firmy z wyrobami bezglutenowymi posiadają charakterystyczne żółte opakowania z równie znanym czerwonym logo. Wafelek kakaowy zapakowany jest jak standardowy wafelek, natomiast trzy mniejsze kwadraciki przypominające popularne Knoppersy zawinięte w złoto-srebrne papierki z nalepką. Jak widać wafelek kakaowy w czekoladzie okazał się dwoma wafelkami. Czekolada jest pokryta szarym nalotem, nie topi się pod wpływem ciepła palców a jej warstwa jest dość gruba. Wafelki orzechowe składają się z dwóch grubych wafli i jednej warstwy czekoladowo- orzechowej. Masa również nie topi się szybko pod wpływem ciepła.

Smak:
Wafelek kakaowy tak jak już wspomniałyśmy posiada nalot. Czekolada pachnie jak Grzesiek z gorzką czekoladą. To dobrze wróży, ponieważ owe Grześki to smak naszego dzieciństwa i wakacji u babci ;) Wafelek zaskoczył nas swoją kruchością i delikatnością oraz bardzo intensywnym kakaowym smakiem! Czekolada nie jest najwyższej jakości ale też nie najgorszej… jest gorzka a my za taką przepadamy. Całość nie jest przesłodzona a reprezentuje ze sobą tzw. smak deserowy. Zdecydowanie dla wielbicieli deserowej czekolady.

Wafelki orzechowe rozbudziły w nas nadzieję na smak lubianego również w dzieciństwie Knoppersa (tym razem wspomnienia wiążą się z mamą ;P). Ma jednak mniej warstw. Wafelki są bardzo kruche, chrupiące i nie za bardzo słodkie. Zdecydowanie idealnie komponują się ze słodkim mocno kakaowym kremem. Orzechy są wyraźnie obecne a nie tylko ich aromat. Całość chrupie i nie szokuje przesadną słodkością a cieszy kakaowym smakiem.

Podsumowanie: Powyższe wafelki nie należą niestety do najtańszych słodyczy (to są i tak jedne z tańszych produktów tej firmy). Skład nie jest również ich najmocniejszą stroną, ale użycie fruktozy w orzechowej wersji sprawia, że mogą się nią zainteresować także diabetycy. Zdecydowanie polecamy je osobom, które cierpią na celiakie ale nie przywiązują większej wagi do składów. Wafelki są smaczne, nieprzesłodzone, oba bardzo kakaowe oraz zadziwiająco bardzo chrupiące. Dla nas są fajną ciekawostką i miłą przypominajką dzieciństwa, jednak zdecydowanie bardziej wolimy upiec własne słodkości z prostym składem ;)



Ocena: 5 pand 
(lekko naciągana przez wspomnienia z dzieciństwa i dobry smak :P)
___________________________
i bonus, czyli Marysia znaleziona w koprze:)
na żywo była jeszcze śliczniejsza :D

92 komentarze:

  1. Wyglądają pysznie, ale właśnie cena mnie zniechęca. Są produkty za które jestem w stanie więcej płacić, ale wafelki nie należą do tej grupy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego orzechowego bym spróbowała, a za czekoladą deserową nie przepadam więc kakaowy średnio przypadł by mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno jest to dobry wybór dla kogoś, kto musi się ograniczać z danymi składnikami, ale... ja bym ich, wiadomo, nie kupiła mimo tych 5 pand.

    Ależ ta gąsienica jest śliczna! Rodem z Alicji w Krainie Czarów. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, są osoby, które nie mają wyboru i muszą zaopatrzyć się w takie produkty a wiemy, że niektóre firmy produkują niby bezglutenowe słodkości ale bardzo słabe w smaku :/ Dlatego takim osobom polecamy firmę Schar :)
      Gąsieniczka skradła nasze serca :)

      Usuń
  4. Niezliczoną ilość razy miałam już te wafelki w ręku, ale jakoś zawsze wychodziłam ze sklepu bez nich. Chyba spróbuję. Choć smakiem mojego dzieciństwa są przysmaki z Glutenexu.
    Pozdro dla Marysi! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałyśmy wątpliwą przyjemność spróbować krakersów z Glutenexu, nam nie przypadły do gustu, dlatego bałyśmy się wypróbować powyższe wafelki.
      Marysia dziękuje i również pozdrawia :)

      Usuń
  5. podsumowałabym je tak samo - dobre, jeśli nie czepiac się składu ;) i tez zdecydowanie wolę swoje wypieki : )

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie wyglądją, choć pewnie ich nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jadłam, choć wielokrotnie miałam zamiar kupić (ale wtedy myślałam ile to ja mam zapasów oczekujacych na komsumpcję, a mam postanowienie nie gromadzić jedzenia :p). Po Waszej recenzji zapewne niedługo kupię, bo czuję, że to moje smaki :p I też zawsze te wafelki kojarzą mi się z Knoppersami :)

    Marysia jest urocza ;) W moim ogródku zamieszkiwał kiedyś jeż Mateusz :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałyśmy nie gromadzić słodkości ale nie wyszło... zbyt wiele osób o nas myśli i kupuje nam różne cudeńka :) Wafelki knoppersy kupił nam nasz brat a my dokupiłyśmy do testu inną wersję :)
      Marysia i Mateusz pewnie by się dogadali :D

      Usuń
  8. O takich wafelków jeszcze nie widziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubie takie małe wafelki - raz ciach i szybko można wsunąć do kawy :}

    p.s. Maryśka jest super !

    OdpowiedzUsuń
  10. Mmm- ciekawie i apetycznie wyglądają te wafelki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Skład to mały koszmarek. Osoby które unikają glutenu powinny jednak zwracać na niego uwagę!
    A co do samych produktów - ciekawe! Wafelki wszelkie chwalę sobie i każdego bym spróbowała :).. Ale czy nie lepiej właśnie zrobić samemu? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodycze warto robić samemu ale my osobiście nie potrafimy robić wafelków a czasem ma się ochotę takie pochrupać :)

      Usuń
  12. Widziałam te knoppersowe na ilewazy i czytałam sprzeczne komentarze. Z racji tego, że wafle bardzo lubię, z chęcią bym spróbowała sama, ale nie za tę cenę. Zdecydowanie wolę Grześki, które są smakiem nie tyle mojego dzieciństwa, jak u Was, co po prostu numerem jeden wśród wariantów dostępnych na polskim rynku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można je spróbować z ciekawości kiedy będą w przecenie a czekając na ten moment kupuj pyszne Grześki :P

      Usuń
  13. Fakt, że nalot widać... Grześki też b. lubię.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyglądają smacznie, urocza gąsieniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O widzę, że macie nowego lokatora i pupilka, piękna gąsieniczka. :D Co do wafelków, ja bardzo lubię takie pseudo zdrowsze produkty i żałuję tylko, że są taaaakie drogie. Często naprawdę czuć, że te składniki są inne niż w popularnych słodyczach i dla mnie to na plus chociaż ten skład i tak pozostawia wiele do życzenia. :D Mi to jednak zupełnie nie przeszkadza, bo jedząc słodycze wiadomo, że to nic zdrowego, niemniej co z tego - jest to tak dobre, że sobie nie odmówię. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też czasem z powodu zachcianki w ogóle nie patrzymy na skład. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal :P

      Usuń
  16. jako mama alergika, mogę powiedzieć szczerze, bo wypróbowałam już mnóstwo firm bezglutenowych, do tego bez białka jaja kurzego, i powiem szczerze, że Schar wcale nie jest w ich czołówce. A ceny ma kosmiczne. Jednak w sklepach typu Kaufland, Tesco to zazwyczaj niestety on zajmuje całe regały bezglutenowe, niekiedy pojawia się chleb z balvitenu, który też smakiem nie powala a cenę ma.
    Na wafelek z gorzką czekolada może się skuszę i córce kupię

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mamy dużego doświadczenia z tego typu firmami ale jadłyśmy też produkty z Glutenexu i Celiko. Schar zdecydowanie bardziej nam smakuje :)
      A co do okazji to wiemy jak one cieszą :D Ostatnio kupiłyśmy orzechy makadamia w bardzo promocyjnej cenie a normalnie są dość drogie :P

      Usuń
    2. patrzyłam też na nie w almie i na pinii... ale cena zniechęca skutecznie ;)

      Usuń
  17. PS. Marysia śliczna!

    A ja się dzisiaj obkupiłam w eko sklepie i upolowałam masło z nerkowców okazyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rzeczywiście, Marysia jest cudna! I te pomarańczowe plamki *.*
    Ja nie przepadam za słodyczami z wafelkami, jakoś mi nie leżą...

    OdpowiedzUsuń
  19. wyglądają ok, jak mnie napadnie chęć na słodkie to się zastanowię :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Orzechowe kupuję mamie ze względu na cukrzycę... niestety te produkty tanie nie są :/ bonus zwany Marysią bardzo urodziwy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Całkiem fajne, ale przy odrobinie czasu wolałabym zrobić takie domowe :) Ja się cieszę, że jest coraz więcej takich produktów, przydała by się jeszcze czekolada bez mleka krowiego i kakao - przez moją alergię muszę tego unikać, a czekoladę czasem by się zjadło :D.
    Marysia jest świetna!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam nigdy nie wychodzą wafle tak chrupiące jak te kupne, dlatego czasem do nich wracamy nie patrząc na skład :P Oj czekolada ma to do siebie, że kusi a mamy w planach wypróbowanie czekolady z karobu. Choć sam karob nie przypadł nam aż tak do gustu :)

      Usuń
    2. Ja karobu używam do ciasta i wychodzi super i wszyscy się zawsze dziwią że tam niema ani grama kakao ;). Naleśniki 'czekoladowe' z karobu też fajnie wychodzą.
      A na czekoladę od czasu do czasu się skuszę, ale to nie jest tak jak kiedyś - pół tabliczki na raz :P

      Usuń
    3. Według nas karob ma swój specyficzny smak, który wyczujemy zawsze nawet małą ilość w jakimś wypieku :) Na razie trochę się do niego zmuszamy ale mamy nadzieję, że będzie tak jak z amarantusem. Na początku smak nie do przyjęcia a teraz bardzo go lubimy :)

      Usuń
  22. na szczęście u nas nie ma nikogo na jakiejkolwiek diecie, ja jedynie muszę omijać mleko, ale i tak bym sie skusiła na te ciasteczka:D

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak smakują jak Grześki to muszę sobie kupić na próbę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. uwielbiam takie łakocie!

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten orzechowy wygląda jak Knoppers (w dzieciństwie bardzo przez mnie lubiany). Jednak zupełnie nie ciągnie mnie do takiego typu słodyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Lubimy bardzo bezglutenowe słodycze, tych jeszcze nie mieliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wyglądają całkiem smacznie, a Marysia jest urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jakoś nie kuszą mnie te bezglutenowe cuda...skoro nie mam alergii to korzystam i jem normalne słodycze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie :) Korzystaj z tego, że nie musisz na jakieś składniki uważać :)

      Usuń
    2. dokładnie :3 nie rozumiem czasami ludzi zdrowych którzy kupują np kiepski chleb bezglutenowy za kwote wyższą niz najlepszy chleb razowy na zakwasie

      Usuń
    3. Racja, trzeba mieć trochę rozumu i chęci aby zrozumieć podstawy zdrowego żywienia. W tedy nie trzeba wydawać tyle pieniędzy :)

      Usuń
  29. Te orzechowe wyglądają bardzo apetycznie :)
    Fajne na drugie śniadanie do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wzięłabym gąsienicy do ręki :D A wafelki - no cóż, ja lubię wszystko co słodkie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łeee... a spójrz na jej urocze nóżki! Jak pełza po ręce to gilgała xD

      Usuń
  31. Nie jadłam ale wyglądają bardzo apetycznie. A gąsienniczki są milusie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Szczerze mówiąc nie wierzę w te bezglutenowe dyety. Ale jak wafelki są pyszne, to chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli bezglutenowa dieta ma powodować spadek wagi to oczywiście jest to bez sensu. Jednak jeśli ktoś ma alergie na gluten lub nietolerancje to taka dieta ratuje życie :)

      Usuń
  33. Wafel mnie nie zachęcił, a Marysia śliczna

    OdpowiedzUsuń
  34. Marysia gwiazdą wpisu :) Za to wafelki interesujące, ale ja zwracam uwagę na cały skład więc raczej ich nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  35. AAAAAAAAAAAA marysia jest straszna! Chyba bym się przeraziła jakbym ją zobaczyła u siebie w jedzonku xDD Co do tych słodyczy często je widziałam ale nigdy się nie skusiłam. Skoro takie dobre, to nie wiem czego się obawiałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widziałaś jej urocze nóżki? Gilgocze nimi gdy pełznie po ręce xD
      No my też się ich obawiałyśmy po wcześniejszych przeżyciach z krakersami z Glutenexu :P Myślałyśmy, że wszystkie tego typu słodkości będą niedobre :)

      Usuń
    2. Oj... weście ( bo zacznę piszczeć xDD) Naprawdę pozytywne zaskoczenie :)

      Usuń
  36. Nie wyglądają zachęcająco. Gąsienica też nie, brrrrr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ona nie ale ten pierwszy wafelek.... chyba jadłam coś podobnego...

      Usuń
    2. Łe uczepiliście się biednej gąsieniczki, teraz siedzi w kącie i płacze za hejt :'( :D :D :D A chciała robić karierę w internetach :P

      Usuń
  37. Często mijam je w Kauflandzie, ale jakoś omijam ze względu na cenę, bo ja na bezglutenowej diecie nie jestem i jeśli już to wolę wybrać tańszego Knoppersa czy Princessę :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Fajne wafelki, pewnie przy napadzie głodu, mogłabym je kupić, chociaż ta fruktoza trochę odstrasza, ale raz na jakiś czas .....
    I dzięki za polecenie fajnego bloga :)
    I gąsieniczka jest prześliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja po produktów bezglutenowych nie wybieram nigdy celowo, bo glutenu nie unikam, ale gdybym miała wybór to możliwe że wybrałabym takie - w końcu to trochę zdrowsze. :)
    Za robalami ( :p ) nie przepadam, ale na zdjęciu gąsienica faktycznie wygląda ładnie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Widuję i to dosć często ale cena odstrasza - nawet na przecenie bo to niewielka przecena :)

    Szukałam też czekolad z Kauflnadu o których pisałyście i ich nie ma :( Nawet śladu na półce w postaci karteczki z ceną :(

    Gąsienica prześliczna... gdzie ją znalazłyście? ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. To ze w koprze to wiem ale u Was na działce czy u babci? (mam na myśli gąsienicę ) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecena, przeceną ale czasem złotówka mniej to różnicy nie robi :P Na promocje też trzeba patrzeć z głową :D

      No co Ty! Nie mów nam, że nasze ulubione czekolady będą tylko wspomnieniem :/ Jak będziemy w naszym Kaufie to tym bardziej się za nimi rozglądniemy i damy znać :)

      U nas na ogródku, mieszkamy na wsi i wszystkie dary natury nawet w postaci robaczków mamy pod nosem xD

      Usuń
    2. To akurat było 2 zł a może i więcej ale i tak mnie nie kusiło ;P

      Szukałam ich - nie ma :( A na której półce Wy je widzałyście?
      Mama za to kupiła Gross z Lidla i to wszystkie 60%, 70% i 81% ale nie jadłam.. Zdziwiłam się że kupiła 60% bo wiele razy mówiłam jej ze najlepsze są gorzkie i jej nawet nie smakują takie poniżej 60% kakao... ale będzie na prezent :)

      Ale to taka prawdziwa wieś czy nowoczesna? :)

      Usuń
    3. U nas zawsze były wśród wszystkich czekolad, obok Lindta. Na stronie Kauflandu oczywiście nic nie znalazłyśmy na ten temat ale napisałyśmy do nich wiadomość z zapytaniem, także jak tylko odpowiedzą to damy znać ;)
      Z tego co się orientujemy to Gross jest produkowany właśnie przez firmę Raush specjalnie dla Lidla ale osobiście nigdy nie miałyśmy okazji porównać tych czekolad czy się czymś różnią :)

      Zależy co rozumiesz przez "nowoczesna wieś" :) Może nie zabita dechami ale mamy tylko jeden osiedlowy sklepik, bar i jezioro... koniec atrakcji :P Chociaż turyści to się tutaj zjeżdżają, bo podobno jest pięknie :P

      Usuń
  42. Fakt, teraz nastała moda na produkty bez glutenu co robi się trochę męczące :)
    Gąsienica jest cudna! :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Produkty tej firmy pojawiają się w coraz to większej ilości sklepów. Gdyby nie dość wygórowane ceny, to już dawno na coś bym się skusiła. Ale w promocji z pewnością jakiś produkt wpadnie w moje ręce! :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Mmmm co za pyszności to muszą być ;) świetny blog :) można się dużo sowiedzieć :) Marysia cudna, a te kolorki :* Wy to potraficie Kochane poprawić humor ;)
    igablogg.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki słońce :) Staramy się ciekawie edukować czytelników i poprawiać humorki ;)

      Usuń
  45. W sumie dobrze, że są takie słodkości dla osób, które nie mogą jeść glutenu. Ale ja zdecydowanie wolę domowe słodkości :-)

    OdpowiedzUsuń
  46. ciekawe czemu kakaowy prawie dwa razy tańszy od orzechowego... :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Wiele razy widziałam produkty bezglutenowe w supermarketach. Może kiedyś się nawet skuszę, bo ten wafelek przypomina Knoppers'a.

    OdpowiedzUsuń
  48. Wyglądają smacznie, szkoda ze w składzie chemia ;/

    OdpowiedzUsuń
  49. Cena, jak na wafelki dość spora. Skoro szału nie robią, to nie porywałabym się na zakup.

    OdpowiedzUsuń
  50. omomo a ja wpierdzielam frytasy o tej godzinie ;D

    OdpowiedzUsuń
  51. Chętnie spróbowałabym i tak tych wafelków orzechowych przez same podobieństwo do knopersów :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Ostatnio mam przerwę od słodyczy więc wafelki poczekają :D

    OdpowiedzUsuń
  53. Nawet nie wiedziałem, że są laktowegetariańskie. Cena mnie trochę odstrasza, ale dodam kiedyś na swoim blogi ciastka bez dodatku cukru, które ujęły mnie swoim smakiem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafne spostrzeżenie :)
      Ej no a skąd miałyśmy wiedzieć, że masz bloga? W końcu się odezwałeś i nas oświeciłeś xD Nadrobimy później zaległości :)

      Usuń
    2. Po prostu staram się nie ciągnąć nikogo za język, bo wiem, że Monika nie lubi zadawać mi pytań. :D

      Usuń
  54. Wafelki kiedyś jadłam przypomniałyście mi o nich. Chyba jednak ich kolejny raz nie kupię. ale gąsiennicę uwielbiam od pierwszego wejrzenia!

    OdpowiedzUsuń
  55. Witam,
    MARYSIA to Paź Królowej :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Dzięki za info ;) Mamy nadzieję, że Maryśka była tak pięknym motylem ;)

      Usuń
  56. na szczęście u nas nie ma nikogo na jakiejkolwiek diecie, ja jedynie muszę omijać mleko, ale i tak bym sie skusiła na te ciasteczka:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za Twój poświęcony czas, a Anonimy prosimy o podpisywanie się :)

Copyright © 2016 Candy Pandas , Blogger